LOMI LOMI NUI – Tajemnica polinezyjskiego dotyku

Bez kategorii 20 grudnia 2013

Jednym z podstawowych zmysłów człowieka jest zmysł dotyku. W dzisiejszych czasach, przy wszechobecnej i często wręcz agresywnej percepcji wzrokowej i słuchowej, nie skupiamy na dotyku należnej mu uwagi i nie zdajemy sobie sprawy z jego ogromnego znaczenia.

A przecież to on przynosi ulgę, gdy boli ciało lub dusza. Dodaje sił, zwalcza strach, rozgrzewa, gdy jest zimno. Pozwala być blisko z drugim człowiekiem w świecie pełnym barier i praw tylko do swojej przestrzeni. Masaż powstał, gdy poznano magiczną moc dotyku i nadano mu cel terapeutyczny. Na Hawajach nosi nazwę Lomi Lomi Nui. Jest częścią pradawnego zespołu wierzeń zwanego Huną, który wyznacza ramy wszystkich dziedzin życia mieszkańców Polinezji i Nowej Zelandii. Według Huny ciało i duch tworzą nierozerwalną całość. Lomi Lomi Nui sprawia, że stają się one na powrót zintegrowane. Zabiegi lecznicze przeprowadzali kiedyś wyłącznie „strażnicy tajemnicy” – huny, których Polinezyjczycy zwali kahunami, a Nowozelandczycy – tehunami. W pojęciu europejskim był to lekarz, psycholog i kapłan w jednej osobie. Dzisiaj dzięki dłoniom, przedramionom i łokciom terapeuty Lomi Lomi Nui pozwala przenieść nas w zupełnie inny, pradawny świat – nieskażony chaosem dźwięków, potokiem nieważnych słów czy wyszukanych smaków.

Lomi Lomi Nui to kwintesencja zdrowia i przyjemności. Masażysta ciepłym, delikatnym dotykiem komunikuje klientowi i jego zmysłom to, co trudno jest przekazać bez pośrednictwa zmysłu mowy i słuchu. W zabieganej codzienności przypomina, co to relaks i odprężenie. Troszczy się o zmysły i ciało. By masaż był uzdrawiający, musi towarzyszyć mu miłość i całkowite skupienie na osobie masowanej. Dla Hawajczyków miłość to tolerancja, przebaczenie, nieosądzanie, akceptacja, współczucie i szacunek. Te wszystkie aspekty towarzyszą temu masażowi. Masażysta nie traktuje klienta jako kogoś, kto się „zepsuł”, tylko pomaga mu powrócić do wewnętrznej harmonii. Nie leczy, tylko ułatwia leczenie. Pobudza krążenie, uelastycznia zesztywniałe stawy, rozluźnia nadmiernie napięte mięśnie, ujędrnia i odmładza skórę, oczyszcza z toksyn, wpływając pozytywnie na dolegliwości układu trawiennego czy moczowo-płciowego. Ludzie z chronicznymi dolegliwościami dzięki masażowi mogą pozbyć się bólu, a systematyczne zabiegi przyczyniają się często do całkowitego powrotu do zdrowia. Podczas masażu zostaje uwolniona nagromadzona w napięciu mięśniowym energia emocjonalna, dzięki czemu ceremonia ta stabilizuje układ nerwowy, przywraca wewnętrzny spokój, optymizm, radość, chęć życia i energię do działania.

Do zabiegu stosuje się ciepły olej z nutą np. passiflory czy ylang-ylang. Ten polinezyjski masaż przypomina taniec. Terapeuta masując jednocześnie płynie wraz z dźwiękami odpowiednio dobranej muzyki. Jego ruchy są płynne, rytmiczne i intuicyjne. Porównywane nieraz do łagodnych fal smagających ciało, co zdecydowanie ułatwia masowanemu odprężenie się.

Dla każdej osoby może to być doświadczenie innego rodzaju – uzyskamy to, czego potrzebujemy, lub to, co gotowi jesteśmy przyjąć. Lomi Lomi Nui niweluje napięcia skrywające nasze ograniczenia, strach, wzorce zachowań, przekonania, które mają ogromny wpływ na nasze życie i to, czego nam w nim brakuje. Zmniejsza lub usuwa blokady stojące nam na drodze do szczęścia. Możemy wreszcie otworzyć drzwi i zaprosić do naszego życia pomyślność, obfitość i miłość, bo działanie masażu Lomi Lomi Nui trwa jeszcze długo po tym, gdy on się skończy. W pamięci pozostaje na zawsze.

  Katarzyna Filo
Kosmetolog, Dyrektor ds. Wdrożeń Kosmetyki Profesjonalnej Laboratorium Kosmetyków Naturalnych FARMONA